nr katalogowy: 154019
Polska polityka łowiecka trzeszczy w szwach. Rolnicy płacą cenę za niespójne przepisy, niewydolny system rekompensat i zwierzynę, która należy do Skarbu Państwa. Wnioski z posiedzenia sejmowych komisji są jednoznaczne – bez głębokich zmian ustawowych, problemów nie rozwiążemy, a kolejne hektary zbóż, hodowli i spokoju wiejskiego życia pójdą z dymem. Albo raczej – pod racice W polskim modelu polityki łowieckiej coś się zasadniczo nie klei. Mamy zwierzynę należącą do Skarbu Państwa, odszkodowania wypłacane przez koła łowieckie i rolników, którzy coraz częściej czują się jak figuranci w grze, której zasad nikt im nie wyjaśnił. Na posiedzeniu sejmowych Komisji Rolnictwa oraz Ochrony Środowiska z 20 marca 2025 roku ten stan rzeczy wreszcie został nazwany po imieniu. Rolnicy i posłowie, zarówno z koalicji, jak i opozycji, nie przebierali w słowach. Doszło do serii gorzkich diagnoz i kilku błyskotliwych konkluzji, które powinny trafić do ustawodawcy – jeśli jeszcze nie zupełnie zgubił kontakt z rzeczywistością terenową. Myśliwy sędzią we własnej sprawie Najbardziej rażącym absurdem obecnego systemu jest to, że szkody łowieckie szacują… myśliwi. Czyli ci sami, którzy odpowiadają za populację zwierzyny. – Jak może szacować szkody łowieckie myśliwy i jak za szkody może też płacić koło łowieckie, kiedy zwierzyna jest własnością Skarbu Państwa? – pytał retoryc[…]
Słowa kluczowe / Keywords